sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział XI "Urządzimy mały przyjacielski turniej zdolności. Dziewczyny kontra chłopaki."


 Maja Asakura jeśli tak bardzo lubisz Hao to powinno ci sie spodobać co napisałam u babci :D  Jeszcze kilka rozdziałów przed tym ale nie moge sie doczekać aż to opublikuje. Dzisiaj rozdział jest nudny ale może dodam jeszcze następny :D Dzięki że to czytasz :3

W domu
-Ooo widzę, że jesteśmy ostatni.-Powiedziałam.
-Tak, postanowiliśmy zrobić kolacje w ramach podziękowania za brak treningu.-Powiedział ryu i wszyscy usiedliśmy przy stole, od razu zaczęła się rozmowa kto gdzie był, gdy przyszła pora na nas nikt nic nie mówił, chłopaki nie chcieli przyznać się do przegranych, a z dziewczynami postanowiliśmy powiedzieć tylko Jun i Tamarze o moich zdolnościach. Nagle z Anną wpadłyśmy na pomysł.
-Dobra dzisiaj był dzień bez treningu i chce wam coś zaproponować!-Krzykła Anna, każdy bał się najgorszego, mniej jedzenia, dłuższe treningi i wiele innych rzeczy, których by nie przeżyli.
-Co?-zapytał yoh.
-Urządzimy mały przyjacielski turniej zdolności. Dziewczyny kontra chłopaki. Wszystko dozwolone: Wszystko, co ludzkie, Szamaństwo, medium, żywioły, doshi i co tylko może być. Codziennie będzie jedna walka. Przegrywa ta drużyna, która nie może walczyć co oznacza: Brak foryoku, poddanie się, niezdolność do walki. Drużyna decyduje o tym który z zawodników może walczyć, a którzy nie mogą się do niej wtrącać. Oczywiście można wybrać wielu a walczyć tylko jeden. Sędziować będzie Morty i to do niego idziecie zapisywać drużyny przed każdą walką. Zgadzacie się czy wracamy do treningów?
-Eee anno? Ale was jest 5 a nas 6 i to jedna z was nie jest szamanką- powiedział yoh i spojrzał na pilike.
-No ty już się o mnie nie martw.-burknęła pilika. Wszyscy się zgodzili.
-No cóż jutro zmieciemy dziewczyny.-zaczął Trey.
-Możecie sobie pomarzyć- Ryknęłyśmy w piątkę.
-Dobra a teraz każdy spać. Pojutrze pierwsza walka, u mortiego ustalacie kto walczy, oczywiście mort masz nie wygadywać.-powiedziała Anna a morty przytaknął.
-Aha i treningi wyznaczacie sobie sami teraz jestem z dziewczynami.-Ryknęła Anna i wyszła razem z 4 koleżanek.
Chwile po umyciu się i przebraniu do pokoju przyszedł len z chytrym uśmieszkiem.
-A ci, co tak wesoło?-zapytałam
-Po jutrze was zmieciemy
-hahaahhaahahaaaaaa, wmawiaj sobie. Jak po wizycie u mnie?
-hahah nieźle a ty niegrzeczna dziewczynko nie mogłaś powiedzieć mamusi obok kogo śpisz.
-Dobra zaraz zadzwonię i powiem: hej mamo śpię obok lena tao psychola, który jest szamanem, a chyba nawet go kojarzysz.
-Dobra odpuść sobie nie jestem psycholem.
-Przepraszam, wstawiam poprawkę: hej mamo śpię obok lena tao, który raz prawie mnie zabił swoim gua dango, ale to w żadnym razie nie jest psychopata, a zresztą chyba go kojarzysz... Teraz lepiej?
-Ile jeszcze będziesz mi to wypominać!?
-Tyle ile będzie trzeba psychopato.-powiedziałam a len udał się do łazienki. Postanowiłam poczekać na niego i w tym czasie gadałam w myślach z fiyi o nowych umiejętnościach. Jak się okazało ona tak samo jeździła na rolkach już od pierwszych kroków i jako 4 latko przy śmierci zostawiła sobie niezłą kondycję.
-dałbym ci dzisiaj wycisk, ale to była twoja pierwsza walka i dostałaś ode mnie fory- powiedzial len wychodząc z łazienki, chyba go męczyło, że przegrał z dziewczyna.
-Niech ci będzie w czasie turnieju na pewno dojdzie do rewanżu- powiedziałam, gdy już leżeliśmy w łóżku.
-ale będziecie płakać jak przegracie...-stwierdził len i zgasił lampkę.
-chyba wy jak okaże się, że dziewczyny skopią wam tyłki.
-Jaaasneee a ja jestem...-mówił len. Lecz ją wolałam dokończyć za niego.
-Psychopatą?
-Nie denerwuj mnie ile jeszcze będziesz to wypominać?
-Powtarzasz się, już mówiłam, że ile będzie trzeba. Dobra śpiąca jestem dobranoc.
-Dobranoc.- powiedział a ja jak już chyba z przyzwyczajenia wtuliłam się w jego ciepły tors. Ten jak zwykle mnie przytulił i zasnęliśmy.

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Broń Lena to Guan dao ,a nie "gua dango" :P Ale ogólnie opowiadanie podoba mi sie :) Moge cie zapytać ile masz lat?

    OdpowiedzUsuń